Produkt obecny chyba w każdej kuchni, kompan zimnej płyty, pasztetów i parówek (których wiadomo, oficjalnie nikt nie je 😉
Musztarda! Banalna, trywialna, niekojarząca się z prezentem. Ale własnoręcznie i od serca zrobiona zachwyci każdego musztardofila!
Można ją – jak większość rzeczy – dowolnie spersonalizować. Podkręcić chilli, złagodzić miodem, dodać chrzanu, ziół czy suszonych pomidorów.
SKŁADNIKI /na mały słoiczek 150 ml/:
– 6 łyżek gorczycy
– 6 łyżek octu
– 3 łyżki wody
Mieszamy składniki i zostawiamy w misce na 12-16 godzin. Po tym czasie najprawdopodobniej gorczyca wchłonie cały płyn i zacznie pachnieć musztardowo. Dodajemy wybrane dodatki i traktujemy całość blenderem regulując gęstość dodatkiem wody. Jeśli chcemy musztardę francuską to zostawiamy 1/3 gorczycowych grudek.
DODATKI:
– łyżeczka soli (dodatek absolutnie niezbędny, bez niej musztarda będzie niedobra)
– łyżka miodu lub więcej (łyżka to takie minimum dla równowagi, jeśli chcemy słodszą lub łagodniejszą musztardę możemy dać więcej)
– pieprz do smaku
– zioła, posiekane suszone pomidory, chrzan, jałowiec, co nam wyobraźnia podpowie!